"Mroczny spacer po cmentarzach" dobiegł końca. Było trochę strasznie, trochę mroczno, ze szczyptą przestrogi, ale też z nutą historii.

Dzięki przewodnikom: p. Januszowi Justynie oraz p. Małgorzacie Chołodowskiej, którzy oprowadzili nas po zabytkowym cmentarzu położonym przy kościele pw. św. Rocha, poznaliśmy historię Złotowa oraz ludzi, którzy w nim kiedyś żyli. Zajrzeliśmy do odremontowanej kaplicy cmentarnej, w której swój wiersz zaprezentował p. Ryszard Kilar, a my złożyliśmy podpisy w "Księdze pamiątkowej". Następnie udaliśmy się na cmentarz ewangelicki, gdzie dh. Tomasz Poklękowski opowiedział o zasłużonych mieszkańcach Złotowa, którzy mieli... niemieckie pochodzenie. Oddając im hołd, zostawiliśmy znicz przy pomniku. Kolejny znicz zostawiliśmy na cmentarzu wojskowym, oddając cześć żołnierzom polskim i radzieckim, którzy zginęli podczas wojny. Kolejnym przystankiem na naszej trasie była krypta pod Kościołem pw. Wniebowzięcia NMP w Złotowie, jako miejsce pochówku rodziców fundatora. Spoczywają tam Zygmunt i Anna Grudzińscy. Zatrzymaliśmy się jeszcze na zewnątrz, aby pod krzyżem zmówić modlitwę i zapalić znicz. Za udostępnienie krypty oraz modlitwę i błogosławieństwo bardzo dziękujemy ks. Jakubowi. Spod kościoła wyruszyliśmy na Żydowską Górę, dawny cmentarz żydowski. Zgodnie z naszą tradycją, zapaliliśmy znicz, w poszanowaniu żydowskiej kultury, każdy położył kamyk. Dh Tomasz odkrył przed nami niektóre z sekretów znajdującego się tam lapidarium. Czy wiecie, że jedna z tablic zapisanych po hebrajsku została wmurowana...odwrotnie? Inna natomiast jest tablicą nagrobną z cmentarza ewangelickiego i w ogóle nie powinna się tam znaleźć. UPS! (Nikomu nie powiemy). Takie smaczki można poznać tylko, jeśli przewodnikiem jest osoba, która była przy odkryciu i wydobywaniu tablic nagrobnych. Druhu - dziękujemy! Ostatnim miejscem naszego spaceru była Stara Synagoga, albo inaczej Bożnica Żydowska, najstarsze budynek w Złotowie liczący ok.300 - 350 lat. Stąd o krok już było do pl. Paderewskiego, gdzie swego czasu stała tzw. Nowa Synagoga. Czy wiecie gdzie to było? Załączam zdjęcie, a kto ciekawy, to odszuka to miejsce z rodzicami, bo nam zabrakło już czasu. Takie zadanie domowe.🙃
W tym miejscu muszę jeszcze serdecznie podziękować koleżankom, które zgodziły się zostać opiekunkami tego szalonego wyjazdu, i bez których, nie doszedłby on do skutku: p. Agnieszko, p. Karino, całym sercem dziękujemy! 💐💗😘
Tymczasem pozdrawiam wszystkie zmarznięte Qurczaki, wypocznijcie do poniedziałku - Wasz Admin.